Potrzeba rozmowy
Ostatnio tak się (dobrze, co do zasady) zadziało, że wokół mnie jest naprawdę dużo ludzi. Znajomych, przyjaciół, kolegów, koleżanek z którymi lubię, tak codziennie, porozmawiać. Ale jak przyjdzie na mnie taka nagła potrzeba porozmawiać tak od serca, to okazuje się, że tak naprawdę to nikogo nie mam do rozmowy.