Category Archives

914 Articles

dziennik pesymistyczny

Dlatego pragnę żyć, bo jutro przyjdziesz ty

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Jezusie Nazareński, Królu Żydowski!, i po co to wszystko!? I na co to? I po co to?  Te kobiety, ta miłość, i nienawiść, i obojętność. Boże, jak ja je podziwiam, jak ja to kocham. Jak bardzo za tym wszystkim tęsknię. W sensie, że tęsknie za kobietami, bo teraz jestem tak jakby na pewnego rodzaju odwyku. Po części z wewnętrznego przymusu, po części i chyba bardziej z świadomego wyboru. Dość powiedzieć, że teraz po prostu nie mam  ochoty, ani nastroju na nowy związek. Co nie oznacza, że cały czas o nich nie myślę?

dziennik pesymistyczny

I tylko wyrok nie był tajny…

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Dostałem list z sądu. Było to doręczenie odpisu wyroku nakazowego wraz z wnioskiem o ukaranie. Razem z tym pismem otrzymałem też wyrok nakazowy wydany w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Został wydany wyrok w mojej sprawie na rozprawie, o której nikt mnie nie poinformował. Zatem zdecydowanie można rzecz, że sąd obradował na posiedzeniu tajnym, no przynajmniej dla mnie tajnym.

dziennik pesymistyczny

Życzę Wam tego, czego Wam życzyć nie potrafię

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 2

Już tak mam, że nie potrafię składać życzeń. Dlatego wszelkie związane z tym okazje, takie jak zbliżające się święta, są dla mnie bardzo stresujące. Co do zasady do ja właściwie wszystkim życzę wszystkiego dobrego, ale jak tak przyjdzie co do szczegółów w postaci pojedynczego przedstawiciela ludzkości, któremu trzeba złożyć życzenia to już tylko stercze przed nim jak widły w gnoju i nie mogę wydukać z siebie ni słowa.

dziennik pesymistyczny

Spokojny oraz przezroczysty

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 2

Zdecydowanie to efekt „zawrócenia”. Tego, że jednak postanowiłem żyć dalej. Postanowiłem trwać z przewrotnej ciekawości, bo chce wiedzieć, co będzie dalej.  To tak jak z dobrą książką. Jak wciągnie cię akcja czytanej powieści, jak zaprzyjaźnisz się z bohaterami, to przecież nie odłożysz na półkę niedoczytanej do końca książki. No i ja właśnie teraz najbardziej chce wiedzieć jak to będzie i co będzie w następny rozdziale powieści mojego życia.

dziennik pesymistyczny

Kluczyk do robota

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 1

Za małego miałem takiego blaszanego zabawkowego robocika. Stalowy kluczyk nakręcał sprężynę wprawiając w ruch nogi, ręce, antenkę i wszystkie inne mechaniczne wnętrza robota zabawki. Czasem mam tak, a właściwie jest tak prawie każdego dnia, że czuje się jak ten nakręcany kluczykiem żelazny robot. Jestem nakręcaną zabawką w świecie dorosłych złośliwych dzieci.

dziennik pesymistyczny

Raz dwa razy, czyli błąd Matrixa

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 2

– Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy – twierdziła poetka. Ale ze mną, w moim życiu, jest inaczej. Zupełnie inaczej. Niekiedy, a ostatnio coraz częściej, odnoszę wrażenie, że to, co widzę teraz już kiedyś widziałem, że wiele z mojego teraźniejszego życia przeżywam ponownie. Mam odczucie, że przeżytą już kiedyś sytuacje, która wydarzyła się w nieokreślonej bliżej przyszłości, doświadczam teraz na nowo.

Mam takie odczucie, że to co czuje teraz już kiedyś odczuwałem. Mam nieodparte przekonanie, że to, co dziś widziałem, zobaczyłem już wcześniej.  Jest tak prawie każdego dnia. Słyszę urywki zdań, które już słyszałem i wiem, jakie będzie ich zakończenie jeszcze nim je usłyszę. Widzę przypadkowe sceny na ulicy, które już dawno się wydarzyły, a ja oglądam je na nowo jakbym siedział w kinie. Wiem, co się zdąży nim jeszcze to się stanie. To nie jakieś tam jasnowidzenie, bo to, co wiem, wiem na ułamek sekundy przed realnym zdarzeniem. Ale jednak przeżywam prawie każdego dnia déjà vu. Tak miałem zawsze. Zdarzało się to raz na rok. Czasem raz na kilka miesięcy. Ale teraz znacznie się to zjawisko nasiliło. Błąd Matrixa zdarza się prawie każdego dnia.

dziennik pesymistyczny

Wędrowiec mroku

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 6

Nie robię tego dla sportu. Nie pije dla samego picia. To raczej smutna konieczność. Nie łykam leków z hipochondrii. Ja tylko tym rozświetlam na moment mrok w mojej ziemskiej wędrówce. Socjopaci nie mogą opanować swoich żądzy. Robię to, bo muszę to robić. Bo to pomaga. Tego, co jest we mnie nie da się tak po prostu opanować mówiąc sobie: dość. Mam swoje potrzeby i muszę je zaspokoić, bo paraliżujący strach wypełznie z zakamarków mojej duszy i to on mnie opanuje. Muszę to robić, bo przestane być sobą. Bo to zło co siedzi we mnie stanie się mną a ja, ten prawdziwy ja, zniknie na zawsze. Dlatego by stłumić zło muszę znieczulić go alkoholem i ogłuszyć lekami.

dziennik pesymistyczny

Jeszcze raz to samo?

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 1

To było bardzo krótkie lato. Skończyło się nim się jeszcze na dobre zaczęło. Teraz nastała szarość. Będzie trwać przez jesień, zimę, wiosnę. Dziewięć długich miesięcy szaroburego mokrego krajobrazu za oknem. Wiele długich tygodni przenikliwego zimna, wiatru i deszczu.

Kolejny dzień. Siedzę na krześle przy stole.  Przede mną do połowy opróżniona butelka wódki. Kieliszek. Szklanka. Popielniczka. Paląc papierosa wpatruje się w okno. Nie widzę tego co jest za nim, bo przyglądam się spływającym po szybie kroplom deszczu.

Słyszałem kiedyś o takiej teorii, o podróżach w czasie. Według niej moglibyśmy się cofnąć w dowolny punkt w naszym życiu i dokonać tam innych wyborów niż te, których już dokonaliśmy. Jedno nasze życie trwało by nadal w tej rzeczywistości a to drugie zaczęłoby się alternatywnie na nowo w chwili podjęcia odmiennej decyzji. Często o tym myślę.