W oczekiwanie na nieuniknione
Widzisz, co za los? Psi taki, z całym szacunkiem do psów. Tak już jest. Jest jak jest, że mimo tego, że człowiek wie z góry jak się stanie i co się stanie. Co tam wie? On, czyli ja, mam stuprocentową pewność. Bo przecież wie jak jest i jak z pewnością inaczej być nie zamierza. To jednak zawsze liczy na to, że stanie się coś niespodziewanego. Cud jakiś nastąpi. Otworzą się niebiosa. Ziemia się zatrzecie. Aniołowie stopią z niebiesiech. Głos donośny się rozniesie szeroko po ziemskim padole. Krótko mówiąc stanie się to, co się stać nie mogło, a jednak się stało. Tak się zawsze tego niemożliwego do końca wyczekuje. Czytaj więcej