Tag Archives

242 Articles

pesymistyczny.pl

To mnie zmiotło. Kompletnie mnie poskładało

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

To na pewno nie jest mój dzień. Nie było i nie będzie dziś żadnych sukcesów. To taki dzień, gdy chcesz żeby się on jak najszybciej skończył, bo czujesz, że jak on się nie skończy to ty chyba ze sobą skończysz. Są takie dni, gdzie porażka goni porażkę. Jeszcze jakby to był jeden taki dzień w roku, to bym zrozumiał. Ale to już jest całe pasmo, dzień za dniem, to trwa już tygodnie.

pesymistyczny.pl

Przyjemności płynące z uwielbienia, gdy można połączyć jedno z drugim

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Jest we mnie taki anarchista. On tam w duszy mej jest, czy go tam ktoś chce zobaczyć czy też nie chce. On tam jednak we mnie siedzi. Połączenie chaosu, buntu, autodestrukcji, pełnej i nieskrepowanej wolności, takiej bez przyszłości wyłazi ze mnie w takich chwilach potrzeby zmieszania ze sobą dwóch przyjemności. Alkoholu, jako wyzwalacza uczyć, takiego antyhamulca oraz kobiety, jako partnera w tych moralnych, cielesnych, zmysłowych odlotach.

pesymistyczny.pl

Za bardzo się we mnie mieszają to, czego chciałbym, z tym mam i co mogę

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Jaki sens ma dalsza walka z przeznaczeniem. Zmęczony bezsenną nocą, nie mam sił żeby wstać z łóżka o poranku. Prawie nie śpię. Nie mam gdzie uciec od koszmaru dnia, gdy sen nie nadchodzi. Mam dość życia w samotności poprzetykanej tylko znajomościami na chwile. Za długo żyje, by umrzeć młodo. Jestem za młody, żeby umrzeć siłami natury. Trwam w tym zawieszeniu między młodością i starością całkowicie pozbawiony celu w życiu i nadziei na zmiany.

pesymistyczny.pl

Ta moja bezsenność

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Mój conocny brak snu sprawia, że mam sporo czasu na pisanie. Dobrą stroną bezsenności jest dla mnie to, że wtedy mam też możliwość więcej poczytać czy popisać. To nie tak, że nie mam na to czasu w dzień. Mam, i bardzo ten mój stan możliwości szanuje. Ale noc jest dobra do czytania i pisania, bo wtedy jest większa pewność, że nikt i nic nie będzie w tym przeszkadzać. To są te dobre skutki bezsenności. Ale są jeszcze te złe.

pesymistyczny.pl

Potrzeba rozmowy

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 2

Ostatnio tak się (dobrze, co do zasady) zadziało, że wokół mnie jest naprawdę dużo ludzi. Znajomych, przyjaciół, kolegów, koleżanek z którymi lubię, tak codziennie, porozmawiać. Ale jak przyjdzie na mnie taka nagła potrzeba porozmawiać tak od serca, to okazuje się, że tak naprawdę to nikogo nie mam do rozmowy.

pesymistyczny.pl

Jak po kaczce

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Jedną z nielicznych dobrych cech mojego fatalistycznego życia, które lekarze za wszelką cenę chcą naprawić, jest to, że po zażyciu odpowiednich medykamentów nic mnie nie denerwuje. A dokładniej rzecz ujmując, niewiele pozostaje takich rzeczy czy spraw, które mnie potrafią zirytować. Tylko panie bliskie memu sercu, ale i te, które darze mniejszym afektem potrafią mnie wnerwić mimo wszystko.  Potrafią mnie tak zirytować, że nawet wyciszacze nie pomagają.

pesymistyczny.pl

Destruktor

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Jest jak jest. Nie ma w tym niczyjej winy oprócz oczywiście mojej własnej. Nie ma nic nadprzyrodzonego. Żadna siła nieczysta. Zwyczajnie, jest tak jak jest. Po prostu tak już mam, że wszystko czego dotknę, po pewnym czasie ulega destrukcji.  

pesymistyczny.pl

Przy niej i bez niej

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Lubię się budzić przy kobiecie. A przy tej to jeszcze bardziej. W samotności mam tak, że zasypiam na chwile i to niespokojnie. Śpię przez godzinę. Czasem dwie, trzy godziny, płytkim niespokojnym snem. Po czym budzę się i już nie mogę ponownie zasnąć. Chyba zrozumiałe, że wolę wtedy nie być sam. Przy kobiecie jestem spokojniejszy. Może i nie zasypiam, ale sama jej obecność powoduje to, że jest dobrze i co tu ukrywać szczęśliwie.

pesymistyczny.pl

Boleści zejścia

Obublikował pavvel dnia Komentarzy: 0

Rankiem dnia następnego jest najgorzej. Nie dlatego że się piło, bo się nie piło. Ale dlatego że każde odstawienie jest trudne. A odstawienie od niej najtrudniejsze. Ja się w zasadzie nie uzależniam, pomijając tylko jedno. Ten poranek jest kolejnym dniem po odstawieniu a mnie nadal trzyma jak trzymało. Zasłużyłem nadmiernym zażywaniem i teraz mam to czego mogłem się spodziewać. Choć jestem trzeźwy to mam syndrom dnia wczorajszego.